Czasem człowiek trafi całkiem przypadkiem na jakąś książkę i okazuje się, gdy już ją przeczyta, że trafiła mu się perełka. Tak było z Bezduszną Carriger. Sięgnęłam po nią, bo na okładce napisali że jest to książka o wampirach i parasolkach. Na tyle mnie to zaintrygowało, że wzięłam książkę do domu i od razu ją połknęłam.
Bezduszną jest panna Alexia Tarabotti, właściwie już stara panna. Nie rusza się ona z domu bez parasolki, ma mocny i uparty charakter, śniadą cerę i nie posiada duszy. Co ma pewne zbawienne działanie, jeśli próbuje cię skonsumować wygłodniały wampir. Otóż, gdy nadprzyrodzony dotknie panny Tarabotti, przestaje być nadprzyrodzonym: wampir traci kły, a wilkołak nie jest dłużej wilkiem. Wydawałoby się, że w takim razie Alexia idealnie nadaje się na agenta specjalnego Biura Ultranaturalnych Rzeczy, któremu przewodzi, przystojny, porywczy wilkołak, lord Maccon. Ale w końcu jesteśmy w wiktoriańskiej Anglii i kobiecie, nawet takiej jak Alexia, to nie przystoi. Mimo wszystko główna bohaterka ma dar do wplątywania się, przypadkiem, w różne kabały. A któż inny, jak nie lord Maccon, pospieszy jej na ratunek. Wspólnie rozwiążą zagadkę znikających młodych wampirów, nie przynależących do żadnego z londyńskich gniazd.
Ta niedługa, błyskotliwa powieść ma wspaniale nakreślonych, wyraźnych bohaterów, których nie sposób jest nie lubić, szczególnie lorda Maccona. Sama zagadka jest wciągająca i z chęcią śledzimy poczynania panny Alexii i spółki. Do tego mamy w Bezdusznej sporo humoru, szczególnie przy dialogach głównych bohaterów. Ja z pewnością sięgnę po następne części przygód Alexii. Polecam!
10 komentarzy:
Mam na nią chętkę już od jakiegoś czasu... po Twojej recenzji jestem pewna, że przeczytam! :]
Niedawno zaczęłam, mam nadzieję, że mnie również się spodoba :)
No to mnie zaintrygowałaś ;)
No, ja też na nią tak przez przypadek trafiłam i zakochałam się w tej serii. Za mną już druga część i czekam na trzecią z niecierpliwością :)
Podziwiam , że już przeczytałaś tyle książek!! Nie jestem fanką książek ale jak coś mnie tytułem zachęci to przeczytam od deski do deski inaczej nie odejdę od niej. Ostatnio w moje ręce wpadła książka "Żona godna zaufania" Na prawdę książka jest ciężka do przewidzenia i trzyma w napięciu do ostatniego zdania. Polecam:)
Pozdrawiam:)
Niedawno przeczytałam recenzję drugiej części, teraz o części pierwszej czytam u Ciebie! Na początku pomysł na książkę wydał mi się zbyt "abstrakcyjny", ale teraz widzę, że się myliłam. Obie tomy są chwalone i to bardzo mocno! :) Zdecydowanie sięgnę po "Bezduszną". Dzięki za ciekawą recenzję :)
może byc niezłe! zapraszam: http://deco-upage-manie.blogspot.com/
i uprzejmie proszę o wejście w link z postu i odpowiedź na pytanie.
Koniecznie muszę przeczytac.
Naprawdę polecam: lekkie, świeże, z humorem. Bardzo fajna seria.
A myślałam, że tylko mnie ta seria oczarowała. Teraz wyczekuję Bezwzględnej ;)
Prześlij komentarz