czwartek, 27 listopada 2008

Upiór w operze

W marcu byłam w Teatrze Muzycznym Roma na musicalu Upiór w operze. I nie będę ukrywać że wyszłam z Romy przedstawieniem oczarowana. Kłaniam się realizatorom, muzykom, ludziom od scenografii i kostiumów, no i oczywiście wykonawcom. Byłam już w Romie na Grease i na Tańcu wampirów i w obu wypadkach wyszłam zachwycona, teraz także się nie zawiodłam.
Co do obsady to trafiłam na Damiana Aleksandra w roli Upiora oraz Paulinę Janczak w roli Christne. Christine była rewelacyjna. Aleksander również. Oboje stworzyli niesamowity duet. Świetny był także Raul czyli Marcin Mroziński - czysty, przyjemny głos. Rewelacyjna była Barbara Melzer czyli diva Carlotta - nie wiedziałam, że takie dźwięki można z siebie wydobywać! Podobali mi się również obaj dyrektorzy. Oczarowana byłam efektami - to schodzenie w dół, łódka, znikanie Upiora, żyrandol - super! Kostiumy też były fajne (bardzo podobne do filmowych). Świetnie sobie poradzono także z przekładem piosenek, nie wyszukałam żadnej 'słownej wpadki'.

Teraz nareszcie mogę się cieszyć muzyką z polskiej wersji musicalu w domu - niedawno została wydana płyta z Upiora. Muzyka Andrew Lloyda Webbera z tego musicalu zawsze mnie porywała, a polską wersję uważam za bardzo udaną i pod względem wykonania i tłumaczenia. Od dwóch dni ten album towarzyszy mi prawie non-stop. Chyba nigdy mi się nie znudzi. Szczególnie podobają mi się utwory Upiór w operze, Noc muzykę gra, Primadonna oraz Maskarada. Na płycie - premierowa obsada: Damian Aleksander, Paulina Janczak, Marcin Mroziński, Barbara Melzer, Jakub Szydłowski, Wojciech Dmochowski i inni.
Ja jestem szczęśliwa.



Brak komentarzy: