czwartek, 1 stycznia 2009

"Okkadu" (2003)

Obejrzałam Okkadu, film z Maheshem Babu w roli głównej. Zdaje się ze jest to mój pierwszy film tolly. I chyba mam nowego ulubieńca - Mahesh jest po prostu uroczy.

Ajay (Mahesh Babu) mieszka z rodzicami i młodszą siostrą, jest bystry, niegłupi i wysportowany. Jego ojciec jest oficerem policji, a mimo to chłopak cały czas bierze udział w bójkach młodzieżowych gangów. Jest także kapitanem drużyny kabaddi (dziwaczna ta gra, tak swoją drogą). Drużynie idzie na tyle dobrze, że wyjeżdżają do Kurnool walczyć o mistrzostwo. Tuż przed meczem Ajay pomaga młodej dziewczynie, Swapnie (Bhoomika Chawla): ratuje ją z rak brutala, Obula Reddy (Parakash Raj), który jak się okazuje jest lokalnym watażką, mordującym ludzi na prawo i lewo. Niestety jest też szaleńczo zakochany w dziewczynie. Młodzi uciekają, a Obula wraz ze swymi ludźmi rusza za nimi w pościg. Oczywiście Ajaya jest na tyle odważny, sympatyczny i przystojny, ze Swapna po prostu się w nim zakochuje...

Całość to film akcji z romansem, nieco sportu i lekkie akcenty komediowe. Mnie się ten film oglądało wyjątkowo dobrze. W dużej mierze dzięki głównemu bohaterowi - dzieciak jest uroczy i ma ładne oczy. Akcji, szczególnie walk i pościgów jest tutaj sporo, i mimo że momentami przypominają Matrixa klasy B lub niższej to ogólnie są całkiem wiarygodne. Muzyka jest inna niż w filmach prosto z Bollywood - jest szybsza, ma więcej nowoczesnych elementów. Także taniec jest inny, jest właśnie szybszy (szczególnie jeśli chodzi o nogi) i ma inne figury, układy taneczne; momentami brakowało mi charakterystycznych ruchów ramionkami jakie znam z bolly. Ale tak jak napisałam film mi się podobał. Mahesh jest fajny, przyciąga uwagę. Dziewczę które mu towarzyszy na ekranie nie jest klasyczną pięknością, ale jest niewątpliwie sympatyczna i wiarygodna. Podobał mi się jeszcze całkiem ojciec Ajaya (przypominał mi trochę Amitabha Bachchana, ale wolę tego pierwszego). Mafiozo, Prakash Raj, był w sumie taki jaki być powinien, czyli okropny do szpiku kości, z lekkim obłędem w oczach i odpychający.
Całość zdecydowanie na plus i stwierdzam, że chętnie zobaczyłabym jeszcze jakieś inne filmy z Maheshem.

Kilka kadrów z filmu:
I jeszcze jedna piosenka, ta podobała mi się najbardziej:

Brak komentarzy: