Muffinkowa obsesja trwa. Tym razem muffinki czekoladowe, upieczone według przepisu, który ponownie dostałam od koleżanki Miłosza. Muffinki są mocno czekoladowe, co dla mnie akurat jest dodatkowym atutem tych ciastek, z kawałeczkami czekolady, z dość ciężkiego ciasta. Wyszły rewelacyjnie! Szczególnie wspaniale smakują, gdy są jeszcze ciepłe.
- 300 g mąki
- 2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
- 3 łyżki kakao
- 165 g cukru
- cukier waniliowy mały
- 140 g masła
- 2 jajka
- 170 ml mleka
- 150 g mlecznej czekolady
Rozpuścić i ostudzić masło. Wymieszać suche składniki, wymieszać mokre składniki, następnie wszystko połączyć. Czekoladę posiekać nożem na drobne kawałeczki, dorzucić do reszty. Ciasto wymieszać. Piec ok. 30 min. w temp. 200 stopni. Voila!
3 komentarze:
Ładnie, ładnie, a czytelnikom ślinka cieknie ;-) A ile ciasta kładziesz do tego czegoś, w czym one rosną? Pozdrowienia! Ewa
Ewcia, trzeba kupić teflonową formę do muffinek i innych babeczek. Ja mam taką na 12 sztuk. Potem wkładasz w każdy otwór papilotkę (ten kolorowy papierek) i wypełniasz ją całą ciastem. Ten przepis starcza akurat idealnie na 12 sztuk :D
Dzięki za info. Przyznam się, że myślałam, że piecze się to tylko w tych papierkach ;-) Ściskam! Ewa
Prześlij komentarz