czwartek, 1 lipca 2010

"Podejrzenia pana Whichera. Morderstwo w domu na Road Hill" Kate Summerscale

O książce tej pierwszy raz dowiedziałam się czytając jej pozytywną recenzję na blogu Miasto książek. Od razu pomyślałam, że koniecznie muszę ją przeczytać. Przecież to zagadka kryminalna, dziejąca się w dziewiętnastowiecznej Anglii, a na dodatek na faktach autentycznych. Coś idealnego dla mnie.

Podejrzenia pana Whichera, rozpoczynające serię "Zbrodnie prawdziwe" wydawnictwa WAB, oparte są na wydarzeniach, które miały miejsce w roku 1860. W domu na Road Hill szanownych państwa Kentów został zamordowany ich najmłodszy synek. Zbrodnia ta od początku wszystkich zszokowała i zatrwożyła: była brutalna, a na dodatek wydawało się, że dokonać jej mógł tylko ktoś z domowników. Lokalna policja nie robiąc żadnych postępów w śledztwie, prosi w końcu o pomoc Scotland Yard. Na miejsce zbrodni przybywa Jonathan Whicher, jeden z pierwszych detektywów nowopowstałego wydziału kryminalnego. Detektyw, a czytelnik wraz z nim, wkracza więc w do tej pory zamknięty świat, jakim był w tym czasie angielski dom i wyciąga wszystkie sekrety, zależnosci i układy na światło dzienne. Rodzina Kentów traci kompletnie swoją prywatność, staje się sensacją dla gazet, a cała Anglia zaczyna interesować się dokonaną zbrodnią i postępującym śledztwem. Whicher staje się pierwszym ogólnie znanym detektywem, wszystkie jego posunięcia i decyzje są szeroko komentowane, sama zaś zbrodnia nawet inspiruje pisarzy np. Willkie Collinsa.

Kate Summerscale dokonała niesamowitej pracy, by napisać tę powieść. Cała książka opiera się na różnorodnych źródłach: aktach policyjnych i sądowych, zapiskach, wycinkach z gazet, książkach z epoki o tej zbrodni, nielicznych fotografiach i wielu innych. Autorka w jak najwierniejszy sposób próbuje zrekonstruować przebieg śledztwa i późniejszych spraw sądowych, choćby poprzez dialogi, które są zaczerpnięte z akt sądowych. Wpływa to oczywiście na styl powieści, który jest dość oschły i prosty, ale w niczym nie umniejsza przyjemności lektury tej książki.

5 komentarzy:

izusr pisze...

Mnie też ona zainteresowała, nawet wzięłam udział w konkursie, w którym była do wygrania, niestety bez powodzenia. Ale może dorwę ją w bibliotece ;)

Caitri pisze...

Spróbuj dorwać, bo to jest ciekawa książka.

Pozdrawiam :)

Anonimowy pisze...

Hmm ostrzyłem sobie zęby na tą książkę, po czym... o niej zapomniałem, by tutaj sobie o niej przypomnieć i znowu, kurcze, muszę się za nią porozglądać. Czytałaś może jeszcze inne książki z serii "Zbrodnie prawdziwe"?

Pozdrawiam!

Caitri pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Caitri pisze...

Nie, nie czytałam, bo W.A.B nic nowego w tej serii jeszcze nie wydał. A książkę polecam: ciekawa lektura.

Pozdrawiam serdecznie :)