
Ku mojemu niewielkiemu rozczarowaniu frajdy miałam nieco mniej. Być może dlatego, że jest to niewielki zbiór króciutkich, żeby nie powiedzieć króciusieńkich, opowiadań? Tak czy inaczej ogólnie rzecz biorąc czytało mi się je bardzo przyjemnie. Jedne są troszkę lepsze, drugie jakby mniej, ale wszystkie są bardzo ciekawe. Oczywiście łączy je motyw Bożego Narodzenia. Autorka dodatkowo przeplata go miłością, rodziną, konfliktami czy rozczarowaniami. Wszystkie te opowiadania są bardzo realne, to takie małe scenki z życia, które zdarzają się nam czy naszym znajomym. Ja sama znalazłam w tym zbiorze, powiedzmy, trzy sytuacje, które dotyczyły w jakiś sposób mnie czy mojej rodziny. I to właśnie podobało mi się chyba najbardziej: te opowiadania to takie lustro w którym odbija się rzeczywistość.
3 komentarze:
Interesante...nunca es tarde para aprender.
Szczerze powiedziawszy, nie zachęciłaś mnie zbytnio ;-)
Binchy mi nic nie mówi, ale może "W tym (2011) roku będzie inaczej"? :D
Bo chyba bardzo zachęcać nie zachęcałam. Owszem, czytało mi się ten zbiorek nieźle, szczególnie pod koniec, ale nie padłam pod jego wrażeniem.
Co do autorki, mam do niej dość sporą sympatię, i tak już pewnie zostanie, po lekturze powieści "W kręgu przyjaciół" i obejrzeniu jej ekranizacji.
Prześlij komentarz