Tym razem wpis kulinarny. Od czasu do czasu zdarza mi się coś upiec (moje ulubione ciasta to murzynek i szarlotka), ale od dłuższego już czasu miałam ochotę zmierzyć się z czymś zupełnie nowym, a dokładniej mówiąc z muffinkami. Na dniach zakupiłam więc formę do pieczenia tych cudnych ciasteczek i rozpoczęłam poszukiwania jakiegoś fajnego przepisu. I znalazłam. Cytrynowe muffinki wg przepisu, który dostałam od koleżanki Miłosza:
- 2 2/3 szkl. mąki
- 1 łyżka proszku do pieczenia
- 1/2 szkl. cukru
- duża szczypta soli
- skórka otarta z 1 cytryny
- 2 jajka
- 1 szkl. mleka
- 2/3 szkl. oleju
- 3 łyżki masła stopionego
- 1 szkl. jagód
Rozgrzać piekarnik do 200 st., foremki do muffinów posmarować masłem lub wyłożyć papilotkami. Mąkę przesiać, dodać pozostałe suche składniki. Jajka rozbełtać, dodać do nich
mleko i olej, dodać do suchych składników i tylko wymieszać do momentu, gdy masy zaczną się
łączyć. Wsypać jagody i bardzo lekko i krótko wymieszać. Przełożyć masę do przygotowanych
foremek. Piec ok. 20 min, aż będą pięknie rumiane, sprawdzić patyczkiem - powinien być suchy.
Te muffinki są cudowne. Moja rodzinka od razu je polubiła i maltretuje mnie o kolejne. Jedyne modyfikacje jakich dokonałam to zwiększenie ilości dodawanego cukru z połowy na całą szklankę i dodanie skórki z dwóch cytryn, a nie z jednej. Zrezygnowałam także z jagód, za którymi nie przepadam (w sumie zamiast nich można dodać np. pokruszoną czekoladę); ja postawiłam na lukier cytrynowy.
A oto efekt:
Nie mogłam się oprzeć i zrobiłam kilka avków:
2 komentarze:
Mmm,wyglądają przepysznie... dołączam się do molestować o więcej, także dla przyjaciół :-) Ewa
Będę pamiętać żeby przynieść na następne spotkanie ;)
Prześlij komentarz