W minionym roku obchodziliśmy okrągłą rocznicę bitwy pod Grunwaldem. Sięgnęłam więc po książkę, której akcja rozgrywa się na tle tych historycznych wydarzeń. Poza tym miałam ochotę na jakąś dobrą powieść historyczną, a o taką, szczególnie polską, ostatnio mam wrażenie coraz trudniej. Lektura Serca zakonu utwierdziła mnie niestety tylko w tym przekonaniu.
Jedyne co pozostało mi w pamięci po lekturze tej powieści, to stylizowany język, co akurat w tym przypadku się nie sprawdziło i niestety utrudniało lekturę, opisy burzliwego życia miłosnego jednego z braci zakonnych, głównego bohatera oraz mało tajemnicza zagadka. Nie wiem na czym polegał problem, ale powieść tę czytało mi się naprawdę dość trudno: potrafiła momentami nudzić, walczyłam z chęcią odłożenia jej na półkę, dodatkowo czasami autor wpadał na jakieś dziwne rozwiązania akcji. Zupełnie nie tego szukałam. A szkoda, bo w końcu ogólnie pomysł nie był zły, w końcu bitwa pod Grunwaldem, Zakon Krzyżacki, to naprawdę ciekawe tematy.
2 komentarze:
Znaczy gniot?
Gniot to może za ostre słowo, ale ja nie będę polecać tej książki, byłam nią kompletnie rozczarowana.
Prześlij komentarz