środa, 7 grudnia 2011

"Z zimną krwią" Robert Foryś

Zachęcona dwiema pozytywnym recenzjami znalezionymi na obserwowanych przeze mnie blogach oraz, nie ukrywam, świetną okładką, sięgnęłam po książkę nieznanego mi do tej pory Roberta Forysia Z zimną krwią. I spokojnie mogę powiedzieć, że warto było.

Z zimną krwią mimo że wydana została przez Fabrykę Słów, którą kojarzę przede wszystkim z fantastyką, jest kryminałem osadzonym w czasach, gdy na tronie zasiadał Stanisław August Poniatowski. Jak dla mnie mieszanka idealna.

W Warszawie dochodzi do bardzo brutalnych morderstw, na dodatek być może z podtekstem politycznym. Do szybkiego i cichego rozwiązania sprawy zostaje skierowany bywały w świecie rotmistrz Hieronim Woyski.

Cóż, mnie ta książka bardzo przypadła do gustu. Nawet jej nie przeczytałam, ale najnormalniej w świecie ją połknęłam. Spodobał mi przede wszystkim główny bohater. Samotny żołnierz, z tajemniczą przeszłością, cyniczny, inteligentny, świetny szermierz. Mający dar wplątywania się w bardzo kłopotliwe sytuacje. I właśnie od takiej sytuacji zaczyna się cała powieść: po wygranym pojedynku musi uchodzić z Anglii. Postanawia więc wrócić do kraju, gdzie rodzina Czartoryskich przydziela mu zadanie rozwiązania brutalnych morderstw. Od tej pory podążamy wszędzie tam, gdzie Woyski: zasiadamy do stołu z wielkimi tych czasów, krążymy po ciemnych zaułkach XVIII wiecznej Warszawy, odwiedzamy burdele i spelunki, trafiamy nawet na egzekucję. A wszystko po to by złapać seryjnego mordercę.

Książkę czyta się naprawdę szybko: jest interesująca i sprawnie napisana. Ma także nieźle poprowadzoną intrygę. Mnie jej lektura sprawiła przyjemność i na pewno sięgnę po następne książki pana Forysia.

2 komentarze:

lulu pisze...

A ja tak z innej beczki. Wypożyczasz swoje książki?

Caitri pisze...

Zdecydowaną większość tak. Malutki odsetek dostaję w prezentach, od Znaku lub wygrywam w konkursach.
Kupuję tylko książki na których bardzo mi zależy, są to w większości książki naukowe, popularno-naukowe lub moich ulubionych autorów. Nie mam już miejsca na inne, a i środków nie ma za dużo, żeby kupować wszystko ;)